Ginekologia Article · 5 maja 2020

Seks w czasach epidemii – uprawiać, czy nie?

Koronawirus sprawił, że mamy dużo więcej czasu dla swoich partnerów – w końcu zamknęliśmy się z nimi w domach. Wydawać by się mogło, że jest to wręcz idealna okazja na wzmocnienie relacji w związku i…częstszy seks. No właśnie, ale czy seks w dobie pandemii COVID-19 jest aby na pewno bezpieczny? Odpowiadamy!

Seks w czasach epidemii – uprawiać, czy nie?

 

Koronawirus nie przenosi się drogą płciową, ale…

 

…nie oznacza to, że nie możemy zarazić się nim podczas seksu. Oszem, wirus SARS-CoV-2 nie szerzy się tą samą drogą, co np. wirus HIV albo HPV, czyli poprzez kontakty seksualne. Nie znajdziemy go bowiem ani w spermie, ani w wydzielinie z pochwy (a przynajmniej tak sugerują dotychczasowe wyniki badań). Musimy jednak pamiętać, że podczas seksu całujemy się i dotykamy, często przykładamy też twarz do twarzy partnera, a tego typu zachowania będą już niestety sprzyjały zakażeniu koronawirusem. Dlaczego?

 

Koronawirus obecny w kropelkach śliny…

 

Koronawirus roznosi się drogą kropelkową. Obecny w ślinie, uwalnia się z naszych ust i nosa podczas kichania, kaszlu czy nawet zwykłego mówienia. W mniejszych ilościach znajdziemy go również w wydychanym powietrzu. Nie bez przyczyny rządy poszczególnych krajów nałożyły więc obowiązek noszenia maseczek (i innych osłon twarzy) na swoich obywateli. Średnica porów w materiale, z jakiego wykonana jest maseczka ochronna (zarówno ta domowej roboty, jak i chirurgiczna) jest dużo większa niż średnica pojedynczej cząstki wirusa. Niemniej jednak, przysłaniając twarz, utrudniamy wirusowi rozprzestrzenianie się na dalszą odległość. Wydobywające się z naszych ust bioareozole zatrzymują się bowiem w materiale maski. Trudno oczywiście wyobrazić sobie parę uprawiającą seks…w maseczkach chirurgicznych. Czy to oznacza, że na czas trwania pandemii powinniśmy „zawiesić” nasze życie seksualne? Niekoniecznie!

 

Seks podczas pandemii? Tak, ale ze stałym partnerem…

 

Najlepiej takim, z którym dzielimy to samo mieszkanie. Współżyjąc z przygodnym partnerem narażamy się bowiem na dużo większe ryzyko zakażenia – nie tylko koronawirusem, ale też innymi groźnymi patogenami, wspomnianym już wirusem HIV, HPV, HSV, kiłą czy rzeżączką. Decydując się na seks z przypadkową osobą, często za wiele o niej nie wiemy. Z kim przebywa? Gdzie chodzi? Czy przestrzega zasad higieny? Czy przypadkiem nie ukrywa przed nami jakiś objawów? Oczywiście o mężu / żonie / narzeczonym też nie musimy wiedzieć wszystkiego i tak samo możemy „złapać” od nich koronawirusa. Niemniej jednak prawdopodobieństwo zakażenia jest w takim przypadku dużo mniejsze niż podczas seksu z osobą, którą ledwo znamy.

 

testy na koronawirusa katowice bielsko-biała sosnowiec

 

Czy istnieją bezpieczne pozycje seksualne?

 

Surfując po internecie, możemy natrafić na tzw. „koronasutrę”, czyli wykaz pozycji seksualnych, które rzekomo mają zmniejszać ryzyko zakażenia wirusem SARS-CoV-2. Czy warto z niej korzystać? Oczywiście można znaleźć pozycje seksualne pozwalające na zachowanie większego dystansu i takie, w których twarze partnerów znajdują się w większej odległości. Skuteczność „koronasutry”, jeśli chodzi o minimalizowanie ryzyka zakażenia, jest jednak raczej wątpliwa. Niezależnie od pozycji jaką przymniemy podczas seksu, będziemy i tak na tyle blisko, że nie unikniemy zakażenia, gdyby nasz partner był zainfekowany. Najważniejsze jest to, abyśmy byli wobec siebie szczerzy i informowali się nawzajem o wszystkim, co może być istotne, np. o naszym samopoczuciu. Jeśli mamy jakiekolwiek podejrzenia, że któreś z nas może być chore, to dla wspólnego bezpieczeństwa zrezygnujmy na jakiś czas z aktywności seksualnej.

 

Seks – redukuje stres, podnosi odporność

 

Koronawirus wpłynął na wszystkie sfery życia Polaków, również na ich życie intymne. W obawie przed zakażeniem wielu z nas zdecydowało się całkowicie zrezygnować z seksu. Bardzo często zapominamy jednak, że seks, poza tym, że sprawia przyjemność, ma również właściwości prozdrowotne – relaksuje, podnosi odporność, poprawia samopoczucie,  a według niektórych badań obniża nawet ciśnienie krwi. Innymi słowy, jest  źródłem tego, czego akurat teraz w czasie pandemii najbardziej nam potrzeba. Zatem jeśli jesteśmy zdrowi, kochajmy się dowoli. Róbmy to jednak odpowiedzialnie, mając na uwadze troskę o zdrowie najbliższej osoby.

Obserwuj nas
Tematyka
Ginekologia