Ciąża Article · 4 czerwca 2021

Poród naturalny a cesarskie cięcie – plusy i minusy

Poród bywa nieprzewidywalny. W jego trakcie zawsze może zdarzyć się coś, co spowoduje, że dziecko będzie musiało przyjść na świat poprzez cesarskie cięcie. W jakich sytuacjach kobieta może zastać zakwalifikowana do takiego zabiegu? Czy „cesarska jest dla niej korzystna?

poród naturalny a cesarskie cięcie

Większość kobiet zakłada, że będzie rodzić naturalnie. Warto jednak pamiętać, że poród bywa nieprzewidywalny. W jego trakcie zawsze może zdarzyć się coś, co spowoduje, że dziecko będzie musiało przyjść na świat poprzez cesarskie cięcie. W jakich sytuacjach kobieta może zastać zakwalifikowana do takiego zabiegu? No i co jest bardziej korzystne dla matki i dziecka? Poród siłami natury czy może „cesarka”? Jeśli chcesz znać odpowiedź na te pytania, przeczytaj nasz artykuł.

 

Prawie połowa Polek rodzi przez cesarskie cięcie!

 

W ostatnich latach możemy zauważyć wyraźny wzrost liczby cesarskich cięć. W Polsce tą drogą na świat przychodzi aż 43,85% dzieci. Dzieje się tak z wielu powodów: medycznych, psychologicznych czy socjalnych. Wpływ na to może mieć także rozwój diagnostyki prenatalnej, a co za tym idzie łatwiejsze wykrywanie nieprawidłowości u płodu, które są wskazaniem do cesarskiego cięcia. Przeszkodą do porodu siłami natury mogą być także schorzenia występujące u matki. Kwalifikować do „cesarski” będą m.in. choroby neurologiczne, ortopedyczne, kardiologiczne, pulmonologiczne, niektóre choroby okulistyczne (np. stożek rogówki czy zaawansowana jaskra) oraz psychiczne, takie jak depresja czy nerwica lękowa. Są też kobiety, u których sama myśl o porodzie wywołuje wręcz paniczny lęk. Zjawisko to – zwane tokofobią – także będzie wskazaniem do cesarskiego cięcia.

 

Dlaczego coraz więcej kobiet chce rodzić przez cesarskie cięcie?

 

Najczęstszym powodem jest strach…Przed bólem, przed ewentualnymi komplikacjami, przed tym, że poród nastąpi w nieoczekiwanym momencie i będzie trwał przez wiele godzin. Dzisiejsze kobiety podchodzą do ciąży i do porodu bardziej zadaniowo. Chcąc mieć wszystko pod kontrolą, starannie wybierają więc szpital i lekarza do prowadzenia ciąży. Jedyną rzeczą, na którą nie mają większego wpływu jest właśnie poród. Nie wiadomo, kiedy się zacznie, ile potrwa i czy zakończy się pomyślnie. „Cesarka” pozwala uniknąć tej nieprzewidywalności zdarzeń, w związku z tym wydaje kobietom bardziej komfortowa. Trzeba jednak pamiętać, że oba rozwiązania, tj. poród naturalny i cesarskie cięcie, mają swoje mocne i słabe strony. Przyjrzyjmy się im.

 

Plusy porodu siłami natury

 

Tuż po porodzie naturalnym maluszek trafia na klatkę piersiową mamy. Taki bezpośredni kontakt ciała noworodka z ciałem matki, czyli kontakt „skóra do skóry” to tzw. kangurowanie. Jest ono bardzo ważnym elementem wczesnej opieki nad noworodkiem. Przede wszystkim ułatwia dziecku przystosowanie się do nowych warunków panujących poza organizmem mamy, daje mu także poczucie bezpieczeństwa i uspokaja po stresującym porodzie. Udowodniono, że kangurowanie poprawia parametry fizjologiczne dziecka, korzystnie wpływa na jego rozwój psychoruchowy oraz pomaga budować więź z rodzicami. Ponadto ze statystyk wynika, że kobiety, które kangurowały rzadziej zapadają na depresję poporodową. W przypadku porodu zakończonego cesarskim cięciem kangurowanie nie zawsze jest możliwe. To jednak nie wszystko.

 

Dzieci, które rodzą się naturalnie rzadziej mają problemy z oddychaniem, ponieważ ucisk na klatkę piersiową, do którego dochodzi, gdy malec przeciska się przez wąski kanał szyjki macicy, pomaga pozbyć się płynu owodniowego z dróg oddechowych. W trakcie porodu naturalnego noworodek przejmuje też mikroorganizmy z dróg rodnych oraz przewodu pokarmowego matki. Dzięki temu w późniejszym życiu jest mniej narażony na takie choroby cywilizacyjne, jak astma, alergia czy cukrzyca typu II. Poród siłami natury jest również bardziej korzystny z punktu widzenia samej mamy.

 

Przede wszystkim  kobieta szybciej wraca do formy, a co za tym idzie szybciej może zająć się maleństwem. Jeśli poród przebiegał bez komplikacji i nie miała nacinanego krocza, to przeważnie już po 2 dniach może wrócić z noworodkiem do domu. Rzadziej ma też problemy z laktacją, ponieważ przebiega ona bardziej naturalnie i z większą łatwością przystawia dziecko do piersi.

 

Czytaj też: Nie taki połóg straszny… 

 

Minusy porodu siłami natury

 

Nie będziemy owijać w bawełnę – poród siłami natury jest BOLESNY!  W dodatku nie można przewidzieć, kiedy nastąpi i ile będzie trwał (a może trwać nawet wiele godzin). Poza tym zawsze istnieje ryzyko niedotlenienia dziecka, choć oczywiście da się je zminimalizować, monitorując jego stan przy pomocy KTG. Ponadto jeśli dziecko jest duże, może dojść do pęknięcia szyjki macicy, pęknięcia krocza lub urazu odbytu. Poza tym, gdy poród nie postępuje, a na cesarkę jest już za późno, konieczne może okazać się użycie próżnociągu lub kleszczy położniczych. Po naturalnym porodzie panie często borykają się z nietrzymaniem moczu i zespołem rozluźnienia pochwy (VRS), które powodują dyskomfort i obniżają jakość życia seksualnego.

 

Plusy cięcia cesarskiego

 

Jak już wspominaliśmy, cięcie cesarskie pozwala nie tylko uniknąć bólu porodowego, ale pozwala również na większą kontrolę, ponieważ zabieg najczęściej obywa się w zaplanowanym wcześniej terminie. Kobieta nie musi się więc martwić, że skurcze porodowe czy odejście wód płodowych zaskoczą ją w najmniej oczekiwanym momencie. Nie musi też martwić się, że jej narządy rodne zostaną w jakiś sposób uszkodzone. Poród przez cesarskie cięcie oczywiście trwa krócej, dziecko mniej się męczy i nie jest tak narażone na niedotlenienie. Cięcie cesarskie może uratować życie matki lub dziecka, gdy to z jakiegoś powodu jest zagrożone, np. doszło do zamartwicy wewnątrzmacicznej u płodu.

 

Minusy cięcia cesarskiego

 

Zacznijmy od tego, że cięcie cesarskie jest operacją – i to poważną. Dlatego powinno być wykonywane wyłącznie w stanach zagrożenia życia i zdrowia u matki lub dziecka. Żeby chirurg mógł wydobyć dziecko, musi przeciąć powłoki brzuszne oraz mięśnie macicy i worek owodniowy. Potem trzeba jeszcze wszystko zamknąć i zaszyć. Po zabiegu zostaje także boląca blizna, która może goić się nawet przez kilka tygodni. Dlatego też kobiety rodzące przez cesarskie cięcie dużo wolniej dochodzą do siebie niż kobiety rodzące siłami natury. Poza tym jak po każdej operacji, także i „cesarce” istnieje ryzyko powikłań. W trakcie cięcia cesarskiego chirurg może przypadkowo uszkodzić sąsiadujące z macicą narządy. Może także dojść do krwotoku. Ryzyko to dotyczy w szczególności kobiet z zaburzeniami w obrębie łożyska, np. łożyskiem centralnie przodującym, wrastającym oraz przyrośniętym. Kolejnym możliwym powikłaniem będą infekcje dróg moczowo-płciowych oraz rany pooperacyjnej.

 

Na koniec warto dodać, że NFZ nie finansuje cięć cesarskich „na życzenie”. By kobieta mogła urodzić przez cesarskie cięcie, muszą występować wskazania medyczne. Inaczej jest w prywatnych placówkach, w których zabiegi te wykonywane są bez wskazań, ale rodzice muszą już za nie zapłacić z własnej kieszeni.

 

Warto przeczytać: Sposoby na poporodowe rozluźnienie pochwy 

 

Reasumując, poród naturalny niesie ze sobą szereg korzyści, ale jest bolesny i może trwać całe godziny. „Cesarka” pozwala natomiast uniknąć bólu porodowego, ale wiąże się z większym ryzykiem powikłań. Zatem jak widać, oba rozwiązania mają swoje wady i zalety, a  ostateczną decyzję, co do przebiegu porodu zawsze podejmuje lekarz.

Obserwuj nas
Tematyka
Ciąża