In vitro Article · 4 października 2019

6 najczęstszych obaw przed in vitro

In vitro wciąż budzi wiele obaw wśród osób chcących skorzystać z tej metody. Oto, czego najbardziej boją się pary przystępujące do procedury zapłodnienia pozaustrojowego. Zapraszamy do lektury.

6 najczęstszych obaw przed in vitro

Choć in vitro nie jest już nowym wynalazkiem, bo ma przeszło 40 lat, wciąż budzi wiele obaw wśród osób chcących skorzystać z tej metody. Czego najbardziej boją się pary przystępujące do procedury zapłodnienia pozaustrojowego? Sprawdźmy!

 

Czy na pewno się uda?

 

Brak efektu jest chyba tym, czego pary przystępujące do in vitro boją się najbardziej. Na pytanie o skuteczność zapłodnienia pozaustrojowego nie da się udzielić jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ zależy ona od wielu czynników – wieku pacjentki, stanu jej zdrowia czy jakości nasienia partnera. Skuteczność in vitro jest najwyższa u kobiet przed 35. rokiem życia. Po przekroczeniu tego wieku potencjał rozrodczy zaczyna bardzo wyraźnie spadać, przez co szanse na powodzenie procedury in vitro automatycznie maleją. Również panowie powinni mieć świadomość, że z każdym kolejnym rokiem parametry ich nasienia będą się obniżać.

 

Obecność niektórych schorzeń także może zmniejszyć szanse na powodzenie IVF, a nawet sprawić, że para nie zakwalifikuje się do zabiegu. Poza stanem zdrowia partnerów ogromną rolę odgrywa oczywiście również wiedza i doświadczenie kliniki wykonującej zabieg, w tym embriologów, jak i lekarza prowadzącego daną parę. Co oczywiste, o skuteczności in vitro decydują też zastosowane techniki laboratoryjne – zarówno w zakresie samego zapłodnienia, transferu zarodka, jego zagnieżdżenia w macicy jak i monitorowania całego późniejszego rozwoju ciąży. Aby zarodek miał większe szanse na prawidłowe zagnieżdżenie się w endometrium Klinika może sięgnąć np. po EmbryoGlue®, czyli specjalne podłoże do transferu zarodków z dużą zawartością hialuronianu. Substancja ta naturalnie występuje w płynie jajowodowym, macicy oraz płynie pęcherzykowym kobiety. W warunkach fizjologicznych stężenie hialuronianu rośnie w momencie zapłodnienia, a następnie obniża się do normalnego poziomu. Można więc powiedzieć, że EmbryoGlue® naśladuje naturę i ułatwia zarodkowi prawidłowe zagnieżdżenie się w śluzówce macicy.

 

Parom przystępującym do in vitro często proponuje się również diagnostykę/screening preimplantacyjny. Pozwala on ocenić materiał genetyczny zarodka pod kątem ewentualnych nieprawidłowości jeszcze przed jego podaniem do macicy. W ten sposób do transferu wybierane są tylko zdrowe genetycznie zarodki, co zwiększa szanse na uzyskanie ciąży i jej prawidłowy wzrost. To oczywiście tylko niektóre spośród wielu technik, jakimi posługuje się klinika leczenia niepłodności, aby zwiększyć skuteczność procedury in vitro.

 

Czy procedura jest bezpieczna?

 

Pacjenci często zadają nam pytanie o bezpieczeństwo procedury in vitro. Najwięcej wątpliwości wzbudza stymulacja hormonalna, której poddawana jest kobieta jeszcze przed pobraniem komórek jajowych. Czy ilość hormonów, jaką przyjmuje pacjentka nie jest szkodliwa dla zdrowia?

 

Generalnie stymulację hormonalną uznaje się za procedurę bezpieczną dla kobiety. Oczywiście istnieje pewne ryzyko, że pod wpływem zastosowanych hormonów dojdzie do hiperstymulacji jajników, czyli innymi słowy nadmiernego wzrostu pęcherzyków jajnikowych. Trzeba jednak pamiętać, że rodzaj i dawki leków zawsze dobierane są indywidualnie do pacjentki przez doświadczonego lekarza. Wzrost pęcherzyków jest też systematycznie monitorowany za pomocą USG, tak aby ryzyko hiperstymulacji było jak najmniejsze.

 

Czy zabieg in vitro jest bolesny?

 

Pacjentki przystępujące do in vitro bardzo często boją się bólu, zwłaszcza w trakcie nakłuwania  jajników podczas punkcji oraz zastrzyków podawanych w trakcie stymulacji hormonalnej. Zabieg pobrania komórek jajowych do in vitro, czyli wspomniana punkcja, obywa się jednak w znieczuleniu ogólnym. Dzięki temu pacjentka nie odczuwa żadnego bólu czy dyskomfortu. Po zabiegu możliwe jest jedynie lekkie plamienie oraz ból podbrzusza podobny do miesiączkowego – nic więcej. Jeśli chodzi o zastrzyki przyjmowane podczas stymulacji hormonalnej, to wiele kobiet opisuje je jako mało bolesne lub wręcz bezbolesne. Wniosek? Nie taki diabeł straszny, jak go malują!

 

Czy nas na to stać?

 

In vitro nie należy do tanich metod leczenia. W dodatku procedura może nie zakończyć się na jednym cyklu. W Gyncentrum doskonale zdajemy sobie sprawę, że leczenie niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego jest dla pary nie tylko sporym obciążeniem emocjonalnym, ale i finansowym. Chcąc zmniejszyć koszty leczenia, para może jednak skorzystać z „Programu 2+1”. Na czym ten program polega?

 

Para opłaca z góry dwa cykle in vitro. Jeśli żaden z nich nie zakończy się ciążą, może prystapić do trzeciego – całkowicie bezpłatnie. Jeśli natomiast pierwsza procedura IVF – IMSI zakończy się sukcesem, Klinika zwraca koszty niewykorzystanego zabiegu.

 

Jeśli Pacjenci nie mogą pozwolić sobie na wpłacenie od razu pełnej kwoty za zabieg in vitro, mogą też opłacić go w ratach przy pomocy wygodnego systemu ratalnego (MediRaty). Harmonogram wpłat jest wówczas ustalany indywidualnie do potrzeb i możliwości Pacjentów.

 

Co powiedzą inni?

 

Pary korzystające z metody in vitro bardzo często obawiają się, czy ich dziecko zostanie zaakceptowane przez otoczenie. Bywa, że nie przyznają się do in vitro nawet najbliższej rodzinie czy przyjaciołom. W ten sposób chcą chronić siebie, a przede wszystkim swoją pociechę przed napiętnowaniem i nieprzychylnymi komentarzami. Rodzina powinna wspierać nasze wybory, nawet jeśli nie do końca się z nimi zgadza – to oczywiste. Nie zawsze jednak tak się dzieje. W tej sytuacji warto rozważyć wizytę u psychologa, który wspólnie z nami zastanowi się, w jaki sposób mówić o tym, że dziecko zostało poczęte metodą in vitro, czy może lepiej zachować tę informację dla siebie.

Obserwuj nas
Tematyka
In vitro